Ostatecznie dorwałem się w końcu do wegańskiego sera żółtego. Jeszcze tego samego dnia zaczęło się testowanie - klasyka kuchni amerykańskiej, studenckiej i leniwej (najbardziej chyba z tych trzech mi bliskiej) - makaron z serem. Dzisiaj jednak postawiłem na coś bardziej ambitnego, pizza. Na dodatek na śniadanie, ale co tam. Przez trzy lata jakoś nie brakowało mi sera na pizzy, ale od kiedy takowa pojawiła się do zjedzenia na mieście w Kato (był o tym post KLIK TUTAJ - aby poczytać, pooglądać) to jakoś zaczęła chodzić ze mną takowa pizza. A że VegAnka otworzyła się w centrum Kato to i dostęp do sera (i nie tylko) stał się dużo prostszy. O sklepie możecie poczytać TUTAJ, a dłuższy post na jego temat prawdopodobnie pojawi się za jakiś czas.
Nadeszła mnie jak już wspomniałem ochota na pizzę no i jakoś poszło:
- 1/2 kg mąki pszennej
- ok 1/2 kubka lekko ciepłej wody (nie za gorącej bo zabijemy grzyby)
- 1/2 kostki drożdży (50g)
- łyżeczka cukru
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- odrobina soli (do ciasta)
- na wierzch co tam chcecie, ja dałem cukinię i mnóstwo pieczarek
- koncentrat/sos pomidorowy
- przyprawy wedle uznania, u mnie czosnek, pieprz i słodka papryka
Cukier wsypujemy do kubka z wodą, mieszamy i wkruszamy drożdże, lekko mieszamy. Odkładamy na 15 minut, aby się najadły. Z mąki, oliwy, soli i roztworu wyrabiamy ciasto, dodajemy stopniowo letnią wodę. Odkładamy do wyrośnięcia (30-40min). Robimy placek, kładziemy sos/koncentrat pomidorowy i odkładamy na 10 minut. Ja lubię duże skórki z boków, więc zostawiam przy końcach ciasto nieco grubsze lub zawijam nierówności do środka, żeby pizza miała ładniejszy kształt.
Ja użyłem sera Violife, który jak na mój gust zdał egzamin. Jest jednak dosyć słony, więc jeśli go używacie, sól może być już niepotrzebna. Ja daję 2 warstwy sera: pierwszą bezpośrednio na ciasto, potem kładę dodatki i na wierzch znowu odrobinę sera. Startego rzecz jasna. Piekłem w wysokiej temperaturze ok 20 minut. Wyczytałem kiedyś gdzieś, że ciasto jest dobre jeżeli stoi prosto i nie oklapuje pod wpływem grawitacji. Moje stoi prosto więc chyba wyszło ok.
Nadeszła mnie jak już wspomniałem ochota na pizzę no i jakoś poszło:
- 1/2 kg mąki pszennej
- ok 1/2 kubka lekko ciepłej wody (nie za gorącej bo zabijemy grzyby)
- 1/2 kostki drożdży (50g)
- łyżeczka cukru
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- odrobina soli (do ciasta)
- na wierzch co tam chcecie, ja dałem cukinię i mnóstwo pieczarek
- koncentrat/sos pomidorowy
- przyprawy wedle uznania, u mnie czosnek, pieprz i słodka papryka
Cukier wsypujemy do kubka z wodą, mieszamy i wkruszamy drożdże, lekko mieszamy. Odkładamy na 15 minut, aby się najadły. Z mąki, oliwy, soli i roztworu wyrabiamy ciasto, dodajemy stopniowo letnią wodę. Odkładamy do wyrośnięcia (30-40min). Robimy placek, kładziemy sos/koncentrat pomidorowy i odkładamy na 10 minut. Ja lubię duże skórki z boków, więc zostawiam przy końcach ciasto nieco grubsze lub zawijam nierówności do środka, żeby pizza miała ładniejszy kształt.
Ja użyłem sera Violife, który jak na mój gust zdał egzamin. Jest jednak dosyć słony, więc jeśli go używacie, sól może być już niepotrzebna. Ja daję 2 warstwy sera: pierwszą bezpośrednio na ciasto, potem kładę dodatki i na wierzch znowu odrobinę sera. Startego rzecz jasna. Piekłem w wysokiej temperaturze ok 20 minut. Wyczytałem kiedyś gdzieś, że ciasto jest dobre jeżeli stoi prosto i nie oklapuje pod wpływem grawitacji. Moje stoi prosto więc chyba wyszło ok.