Czasem wychodzą w życiu takie sytuacje, że nie ma się czasu albo ochoty na gotowani - lub obie te kwestie nałożą się na siebie jednocześnie. Człowiek jednak jeść musi i trzeba pokombinować co tu zrobić, żeby się nie narobić. Tortille wydały mi się całkiem fajnym rozwiązaniem. Gotowanie trwało około kwadrans, a człowiek się najadł i danie było trochę zdrowe lub neutralne pod tym względem. Kolejną zaletą była możliwość wykorzystania różnych warzywnych resztek, które zbywały, a nie było ich na tyle, aby coś konkretnego z nich zrobić.
Składniki:
- kilka gotowych tortilli
- puszka czerwonej fasoli
- puszka krojonych pomidorów
- 4-5 łyżek drobnego granulatu sojowego
- słodka papryka, pieprz, sól, bazylia
- do tortilli: kiełki rzodkiewki, pietruszka, odrobina topiącego się wegańskiego sera