Kulinarne święto, czyli Bartek zrobił kanapki. Normalnie raz na ruski ro się to zdarza. Szczególnie, że długo miałem awersję do chleba. No ale poszło. Świeży chleb żytni a na to domowe masło orzechowe. Wystarczy zmiksować orzeszki i już po otworzeniu młynka rozchodzi się smakowity zapach. Do tego trochę soli i zmielonego kminku. Na to chrupiąca rukola. Na wierzch nasmarowany oliwą solą i czosnkiem plaster oberżyny, obsmażony z obu stron. Epic win!