Nie lubię gotować zup. Jakoś tak. Nie znaczy to jednak, że nie lubię ich jeść, wręcz przeciwnie :) Zebrałem się w sobie pewnego dnia i zgarnąłem różne rzeczy zalegające w lodówce. I tak powstała zupa wrzuć-co-masz.
- 2 średnie cebule
- kawałeczek pora
- 2 małe marchewki
- kilka ziemniaków
- pełnoziarniste penne
- pół cukinii czosnku
- sól, pieprz
- 2 łyżeczki zmielonego siemienia
Czosnek i cebulę posiekałem, wrzuciłem na patelnię i podsmażyłem na oliwie. Następnie zblendowałem to z siemieniem i wodą, na której potem zrobiłem zupę. Dalej wrzuciłem pozostałe składniki i pozostało tylko gotować. Jak na moje zupowe umiejętności wyszło dobrze.
- 2 średnie cebule
- kawałeczek pora
- 2 małe marchewki
- kilka ziemniaków
- pełnoziarniste penne
- pół cukinii czosnku
- sól, pieprz
- 2 łyżeczki zmielonego siemienia
Czosnek i cebulę posiekałem, wrzuciłem na patelnię i podsmażyłem na oliwie. Następnie zblendowałem to z siemieniem i wodą, na której potem zrobiłem zupę. Dalej wrzuciłem pozostałe składniki i pozostało tylko gotować. Jak na moje zupowe umiejętności wyszło dobrze.